Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
- MrTrash
- Posty: 192
- Rejestracja: 26 sie 2016, o 23:35
- Motocykl: GSX-R 750 K8
- Wymarzony motocykl: Jest :D
- Imię: Tomasz
- Skąd: Zamość
Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
Siema,
Kupiłem w tamtym roku używane zaciski z 1000 K9, z grubymi klockami. Jak co roku trzeba zrobić obsługę hamulców. Widziałem to już wcześniej, ale teraz uświadomiłem sobie jaki to problem Kupiłem zaciski z obrobionymi trzpieniami, o czym sprzedawca nie poinformował, a zwrotów brak, ale nie ważne teraz już za późno Tak to wygląda:
Największym problemem będzie dolna śruba, bo z niej już prawie nic nie zostało. Ma ktoś jakieś pomysły co mogę z tym próbować zrobić?
Wbijanie większego torxa raczej nie wchodzi w grę, bo boję się o ścianki zacisku, które są dosyć cienkie. Może oddać do jakiegoś speca, ale jakiego? Co jakiś czas spsikuję penetratorem, może akurat coś puści. Poza obrobieniem, problemem jest to, że strasznie ciężko je odkręcić, drugiego zacisku nie mogłem ruszyć, bałem się, że też poobrabiam. Tu może penetrator i trochę udaru pomoże...
Kupiłem w tamtym roku używane zaciski z 1000 K9, z grubymi klockami. Jak co roku trzeba zrobić obsługę hamulców. Widziałem to już wcześniej, ale teraz uświadomiłem sobie jaki to problem Kupiłem zaciski z obrobionymi trzpieniami, o czym sprzedawca nie poinformował, a zwrotów brak, ale nie ważne teraz już za późno Tak to wygląda:
Największym problemem będzie dolna śruba, bo z niej już prawie nic nie zostało. Ma ktoś jakieś pomysły co mogę z tym próbować zrobić?
Wbijanie większego torxa raczej nie wchodzi w grę, bo boję się o ścianki zacisku, które są dosyć cienkie. Może oddać do jakiegoś speca, ale jakiego? Co jakiś czas spsikuję penetratorem, może akurat coś puści. Poza obrobieniem, problemem jest to, że strasznie ciężko je odkręcić, drugiego zacisku nie mogłem ruszyć, bałem się, że też poobrabiam. Tu może penetrator i trochę udaru pomoże...
- chudy21
- Posty: 550
- Rejestracja: 8 cze 2015, o 18:58
- Motocykl: Dzikser 750 k4
- Wymarzony motocykl: s1000rr
- Imię: Albert
- Skąd: ddz
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
wsadzić mniejszą śrubę i przyspawać, potem oczywiście nowe trzpienie
"Życie jest jak gówno na kole - raz jesteś na górze raz na dole"
- matix19
- Posty: 1034
- Rejestracja: 1 cze 2010, o 09:08
- Motocykl: ZX10R 3gen
- Wymarzony motocykl: RSV4
- Imię: Mateusz
- Skąd: Ostrołęka
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
nawiercić w środku jakimś małym wiertłem i wbić torxa, wiercić tak żeby dziura była tam gdzie gwint
- MrTrash
- Posty: 192
- Rejestracja: 26 sie 2016, o 23:35
- Motocykl: GSX-R 750 K8
- Wymarzony motocykl: Jest :D
- Imię: Tomasz
- Skąd: Zamość
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
Niestety nie mam spawarki i ciezko to będzie ogarnąć, ale może podjadę do jakiegoś speca Dam znać jak efekty.
- darecki299
- Nowy
- Posty: 41
- Rejestracja: 31 mar 2018, o 13:05
- Motocykl: Gsxr K7
- Imię: Dariusz
- Skąd: Jedwabne
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
Jakie nawierćic. To jest zwykła śrubka trzyma prowadnice klocków. Albo cienkim przecinakiem ja wyłamać.
- 515Bartek
- Posty: 1082
- Rejestracja: 23 kwie 2015, o 00:29
- Motocykl: k6 750
- Imię: Bartek
- Skąd: Radom
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
albo sprobuj je kombinerkami zlapac przy klockach i delikatnie odkrecisz moze bo one mocno nie siedza
- MrTrash
- Posty: 192
- Rejestracja: 26 sie 2016, o 23:35
- Motocykl: GSX-R 750 K8
- Wymarzony motocykl: Jest :D
- Imię: Tomasz
- Skąd: Zamość
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
Właśnie też nad tym myślałem i będę kombinował. Trochę trudny dostęp do tego jest bo jeszcze blaszka sprężynująca je zasłania od góry i musiałbym ją odgiąć. Sęk w tym, że one są jakby zapieczone, jakby ktoś je na klej wkręcił i przesadził, więc ciężko je ruszyć. Z wyłamaniem to tak średnio potrafię sobie wyobrazić, jeśli dobrze myślę o co Ci chodzi to główki nadal zostną w zacisku
- krzysieklw1980
- Posty: 171
- Rejestracja: 7 sty 2015, o 19:51
- Motocykl: GSX-R 600 K9
- Wymarzony motocykl: gsxr
- Imię: Mam
- Skąd: Płock
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
A wykrętakiem nie dasz rady złapać?MrTrash pisze:Właśnie też nad tym myślałem i będę kombinował. Trochę trudny dostęp do tego jest bo jeszcze blaszka sprężynująca je zasłania od góry i musiałbym ją odgiąć. Sęk w tym, że one są jakby zapieczone, jakby ktoś je na klej wkręcił i przesadził, więc ciężko je ruszyć. Z wyłamaniem to tak średnio potrafię sobie wyobrazić, jeśli dobrze myślę o co Ci chodzi to główki nadal zostną w zacisku
- QH1
- Posty: 606
- Rejestracja: 15 gru 2015, o 20:32
- Motocykl: GSXR 1000, S1000RR,EXC450
- Wymarzony motocykl: najszybszy na torze ;)
- Imię: Marcin
- Skąd: Wrocław
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
Jak sie to zapieka tak, a i pewnie jakos rozkręcało skoro to ktos kleił, to możesz temat załatwić raz na zawsze, jakbyś nie dał rady odkrecić
- przewiercić to wszystko na wylot i dorobić u tokarza (albo dopasować zimnego moto) sworznie nie na gwint tylko na zapinki albo podtoczone pod sprężynę ...
Do odkrecenia jednak najlepiej spawarka, tylko popodspawaniu przed odkręcaniem trzeba schłodzić.
- przewiercić to wszystko na wylot i dorobić u tokarza (albo dopasować zimnego moto) sworznie nie na gwint tylko na zapinki albo podtoczone pod sprężynę ...
Do odkrecenia jednak najlepiej spawarka, tylko popodspawaniu przed odkręcaniem trzeba schłodzić.
- MrTrash
- Posty: 192
- Rejestracja: 26 sie 2016, o 23:35
- Motocykl: GSX-R 750 K8
- Wymarzony motocykl: Jest :D
- Imię: Tomasz
- Skąd: Zamość
Re: Obrobione trzpienie zacisku - jakieś pomysły?
Drugi zacisk odkręcone, górny trzpień też i już wymieniony, ale nadal będę walczył z kolegą z tym dolnym. Śruby jednak nie były na klej, tylko widocznie w ciul czasu nie były ruszane i się zapiekły.
Mam zestaw wykrętaków to niestety jest albo za mały i trzebaby wiercić, albo za duży więc raczej nic tym nie poradzę.
Będę kombinował żeby łapać między klockami jakimiś żabkami, w ostateczności wiercenie, albo ogarnę kogoś z migomatem.
Mam zestaw wykrętaków to niestety jest albo za mały i trzebaby wiercić, albo za duży więc raczej nic tym nie poradzę.
Będę kombinował żeby łapać między klockami jakimiś żabkami, w ostateczności wiercenie, albo ogarnę kogoś z migomatem.