Strona 2 z 5

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 12 sie 2015, o 19:52
autor: SaidJr
Mój post w żaden sposób proszę nie odczytywać jak atak, bo nie takie miałem intencje. Po prostu motor który na tak pogięte ograniczniki nie leżał przy 50 na godzinę i rama musiała to odczuć. Moto nie miało być dla mnie ale nie ważne. Powiem tak niby tanio ale żeby to miało ręce i nogi trochę będzie trzeba w niego włożyć. Piec wydawał się ok, ale przelany olej, ciągnące sprzęgło, źle wchodzący luź już nie. Za te pieniądze może i warto bo sam piec warty jest koło 2500 ale mnie na wejściu te ogranicki konkretnie pogięte odrzuciły. Jak nad nim popracujesz na pewno będzie fajnie. Fajnie gadal ten moto i miał dobre opony, ale kosz sprzęgłowy hałasuje więc się temu przyjrzyj. Pozdrawiam. Ps bardzo ładnie zrobiłeś tłumik.

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 12 sie 2015, o 20:48
autor: brys
Pająkhc, pablo9321, ToMsOn, dzięki za poparcie. Więc mój tok rozumowania nie jest odosobniony :D

SaidJr, za to sprzęgło i synchro gaźników masz plusa, bo te rzeczy faktycznie są do roboty. Jednocześnie miło słyszeć, że silnik sam w sobie spełnił Twoje dość wysokie wymagania ;)
O zbyt wysoki poziom oleju pytałem chłopaków na forum i mówili, żeby olać temat, to samo powiedział znajomy mechanik.
Kolejny raz zwracasz uwagę, że ograniczniki są jakoś masakrycznie pogięte. Kurcze, albo ja się nie znam, albo nie widzę, żeby miały za sobą jakieś totalne dzwony. Poszedłem specjalnie do garażu z aparatem i zrobiłem parę fotek na tyle, na ile dałem radę tam zajrzeć obiektywem, prosiłbym kolegów z forum o ocenę ich stanu.
Lewa strona:
Obrazek
Obrazek

Prawa strona:
Obrazek
Obrazek

Pozdro

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 12 sie 2015, o 21:35
autor: ToMsOn
Są całe bez dwóch zdań :) Może kolega pomylił maszyny albo wcześniejszy właściciel wziął sobie do serca te usterki i je usunął

Jakaś szybka fotka na wzór ;)
http://img13.allegroimg.pl/photos/orygi ... 5421361946

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 13 sie 2015, o 19:19
autor: brys
No to dziwna sprawa, skoro kolega wyżej widział totalnie pokrzywione ograniczniki, a teraz są proste. Nic tam nie nosi śladów niedawnego odkręcania, wszystko pokryte warstwą brudu niewzbudzającą podejrzeń :lol:

Odstawiłem SRADa do Motodream w Bydgoszczy na naprawę sprzęgła i ew. tego co trzeba w silniku :)

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 13 sie 2015, o 19:36
autor: Szyszkovsky
Pięknie się prezentuje na zdjęciach. Tłumik wygląda przekozacko.

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 28 sie 2015, o 17:08
autor: brys
Witam po przerwie :)

Srad już w domu, sprzęgło chodzi. Okazało się, że poprzedni właściciel źle złożył sprzęgło i podobno niektóre tarczki były wygięte - po naprawie wszystko chodzi, także w tym miejscu polecam Motodream w Bydgoszczy :D
Mechanicy powiedzieli mi też, że wg nich słychać rozrząd i należy się nim zająć, czyli wymienić napinacz, łańcuch i wszystkie ślizgi, co może kosztować nawet 1500zł :shock:
Cena mocno zbiła mnie z tropu, więc odebrałem motocykl i pojechałem do innego poleconego warsztatu - Moto Klinika na Bełzy, gdzie właściciel stwierdził, że.. nie słyszy zupełnie nic niepokojącego i nie ma żadnej potrzeby zaglądania do rozrządu :)

Poza tym kupiłem białe crash-pady z ertalonu, oczywiście śruby mocujące w motocyklu nie dają się wykręcić, więc będę musiał zrobić jeszcze jedno podejście do ich montażu :lol:

Zrobiłem też modyfikację, która bardzo mi się podoba - oklejenie dolotu folią carbon z połyskiem, póki co tylko prawego. Stwierdzam, że ten rodzaj folii car-bon tak idealnie imituje włókno węglowe, że jeśli komuś chodzi tylko o względy estetyczne, to nie ma wg mnie sensu wydawać kasy na prawdziwy carbon.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Pozdro

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 28 sie 2015, o 22:51
autor: MaciejX
ten carbon to pięknie wyszedł naprawdę, a to jakiś nowy rodzaj z połyskiem rozumiem? bo kiedyś oklejałem zwykłym też nie było źle ale nie aż tak fajnie bo u ciebie to wygląda jak hydrografika.
co do rozrządu to pewnie ciężki temat tak jak i u mnie też na zimnym grzechocze i też nie wiem co robić czy wymieniać czy zostawiać a po rozgrzaniu cichosza, i jednemu będzie przeszkadzać drugiemu nie ehhh z tymi łancuchami :/

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 29 sie 2015, o 08:54
autor: brys
Tak, ostatnio weszła na rynek folia carbon o nazwie 5D. I jest to lepsze od hydrografiki, bo w przypadku tej folii masz normalną trójwymiarową strukturę zatopioną w folii, dokładnie tak jak przy prawdziwym carbonie, natomiast hydrografika jest płaska :)
Co do rozrządu, to u mnie nic niepokojącego nie słychać, ani na zimny, ani na ciepłym. Napinacz mam zamontowany mechaniczny :)

Szukam teraz pomysłu na amortyzator skrętu do SRADa. Dedykowanych jest baardzo mało, a w dodatku ceny chore. Szukam czegoś najlepiej do 150zł, oczywiście używka, może być fabrycznie montowana w innym motocyklu. Wiecie od czego podpasuje? Jakaś Hayabusa może? K1?

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 29 sie 2015, o 10:00
autor: Szyszkovsky
Rozumiem że 600 SRAD nie ma wcale amortyzatora skrętu, tak?

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 29 sie 2015, o 10:50
autor: ToMsOn
Karbon kosa faktycznie mega to ci wyszło tym bardziej że to folia :D chyba sam sobie trochę tego zakupię :P

Co do amora tutaj macie stary temacik i koledzy pokazują gdzie co i jak ;) więc warto sobie prześledzić temacik
viewtopic.php?f=12&t=550
z tego co mi się kojarzy to 600tki dopiero od K1 miały seryjny amor ale mogę się mylić

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 30 sie 2015, o 20:48
autor: brys
Szyszkovsky, no w 600 właśnie nie było wcale, w 750 chyba dopiero od któregoś tam roku.

ToMsOn, cały temat przeczytałem. W sumie niestety żadnego konkretu tam nie ma, dowiedziałem się tylko, że były 3 rodzaje amorów - jeden po lewej na ramie, ale można sobie nim zrobić dziurę w kolanie przy odrobinie pecha, drugi nad półką i trzeci pod półką. I najprędzej chyba wyrzeźbi się coś pod półkę, ale niestety musi być rzeźba, bo mocowań nie ma. Także chyba będę po prostu szukał jakiejś tanizny od GSX-R, bo od Hayabusy podobno jest dużo grubszy. Jak ogarnę, to dam znać dla potomnych :D

Btw. dziś okleiłem drugi dolot:
Obrazek Obrazek Obrazek
Jeszcze okleję osłonę łańcucha i zastanawiam się nad lusterkami, bo wygląda to kozacko :P

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 1 wrz 2015, o 12:42
autor: Szyszkovsky
Zamiast rzezbic wez mocowanie i amortyzator od 750 pod polke.

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 1 wrz 2015, o 21:11
autor: brys
Tak zrobię. Pytanie tylko, jak mówisz o mocowaniu to masz na myśli ten pierścień mocujący do lagi? Byłbym mega wdzięczny za fotkę jak on jest zamocowany na SRAD'zie.

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 1 wrz 2015, o 21:57
autor: Szyszkovsky
Moge zrobic Ci zdjecie w piatek albo w sobote dopiero. Rozbiore plastiki i zrobie dokladne fotki ale teraz nie dam rady niestety.

Re: GSX-R 600 Srad 1997 - początek przygody

: 1 wrz 2015, o 22:08
autor: brys
Rewelacja. I wszystko na spoko, zaczekam :)