Suzuki GSX-R 600 K8 od Back'a.
: 25 lut 2016, o 14:22
Witam wszystkich!
Zapraszam do zapoznania się z historią (LEKTURĄ ) mojego GSX-Ra! Enjoy!
Po powrocie z DE rozpocząłem szukanie motocykla dla siebie - celowałem w sporta z 2005 roku w górę. Ponad 1500 km zrobiłem po kilku województwach, obejrzałem około 15 motocykli - 80% z oglądanych to były totalne kupy gruzu, więc postanowiłem wrócić do korzeni i poszukać horneta, bo następne 'ładne' sporty były po 300-500km od mojego miejsca zamieszkania. Znalazłem horneta z 2012 pod Kielcami, byłem oglądać, jazdy próbne i w sumie na 70% miałem go brać, ale jeszcze NIE, bo warto porównać z innymi.
Siadam popołudniu na OLX, a tam dziwnym trafem w ogłoszeniach działu SZOSOWO - TURYSTYCZNE stoi dodany GSX-R. Świeże ogłoszenie z nocy. Bez zastanowienia telefon i ustalenie oględzin na wieczór tego samego dnia. Na zdjęciach wyglądał na oryginał (poza boczkami błotnika przód) i ogólnie w porównaniu do innych wyglądał co najmniej zadowalająco. Po zajechaniu na miejsce okazało się, że jest to stan prawie salonowy, lakier, kanapy, plastiki, wszystko jak spod koca wyjęte. Silnik ideał, cichy, równy, reagujący na każdy ruch manetką błyskawicznie. Po oględzinach dogadałem cenę, jazda próbna, zapłaciłem hajsy i wróciłem nim do domu na kołach. Od dnia 26.06 jestem posiadaczem tego cudeńka.
Sprawdziło się powiedzenie znajomych, że na okazję trzeba czekać i WARTO czekać.
A teraz kilka ciekawostek:
- jestem 2 właścicielem w PL
- motocykl w PL używany sporadycznie od marca 13 roku, ze względu na ciągłą pracę za granicą poprzedniego właściciela
- kupiony z przebiegiem 10 870 km, niestety bez książki, ale po stanie motocykla można uwierzytelnić stan vs cyferki
- motocykl miał przednią oponę fabryczną z 2008 roku
- dostałem nakładkę na siedzenie pasażera w komplecie
- boczki błotnika przód ktoś sprofanował czarnym sprejem, prawdopodobnie zakryć rysy, albo nie wiem co
- napęd, klocki przód + tył jeszcze fabryczne
- krótkie światła na ksenonie
Dodatkowo w motocyklu:
- założona była nowa końcówka wydechu Akrapovic GP, jest do dziś - pięknie się wybarwiła, wydech nie do podje*ania, nikt nie lubi za mną jeździć, słychać z 4km ale po założeniu DB kilera mruczy jak należy.
- manetki Harrisa modelowe GSX-R
- crashe pod kolor
- ciężarki kierownicy pod kolor
- 2x tankpad - na korku i baku
- przy przebiegu 11 200km zalałem nowy olej - Motul 7100 + nowy filtr oleju
- łańcuch smarowany bel-rayem super clean
- w sierpniu założyłem nowy komplet opon Pilot Power 2CT
Z przygód których nikomu nie życzę:
- mama nieuważnie wyjeżdżając z garażu autem uderzyła w gixera i przewrócił go na kostkę - porysował się zadupek
- uciekając przed uderzeniem w auto, które bez migacza zaczęło skręcać w lewo, na dohamowaniu zaliczyłem glebe na poboczu, na szczęście przy prędkości 10-20 km/h - ucierpiała owiewka przód, tył i dolny karter - rysy, crash pomimo miękkiego pobocza spełnił swoje zadanie
- kamerą zamocowaną na szczęce porysowałem sobie wyświetlacz, przez nieuwagę, kask zawsze na nakładce w stronę szybki kładłem
Motocykl przerejestrowałem i cieszyłem się jak dziecko nową zabawką. Zrobiłem nim w 3 miesiące ponad 8000 kilometrów. Nie dołożyłem złotówki na dodatkowe naprawy. Nigdy w życiu nie powiedziałbym, że będę tak zadowolony z tego GSX-Ra. Motocykl ciężki, ale niesamowicie pewny i stabilny w zakrętach. Przez cały okres mojego użytkowania, aż po dziś dzień nie zawiódł mnie ani razu, byłem nim w środku nocy w Warszawie, robiłem codziennie po 50-200km, parady weselne przy + 35^C w wakacje i wszystko bez najmniejszego problemu. Używany 100% zgodnie z przeznaczeniem.
Wrzucam zdjęcia poglądowe, ponieważ aktualnie motocykl przechodzi zmiany przed sezonem 2016!
W planach mam założyć swój kanał na JUTUBACH, sezon 2015 przejeździłem z kamerą na kasku, mam ~250GB nagrań w HD.
+ bonus:
Postaram się w miarę aktualizować temat! Pozdro
Zapraszam do zapoznania się z historią (LEKTURĄ ) mojego GSX-Ra! Enjoy!
Po powrocie z DE rozpocząłem szukanie motocykla dla siebie - celowałem w sporta z 2005 roku w górę. Ponad 1500 km zrobiłem po kilku województwach, obejrzałem około 15 motocykli - 80% z oglądanych to były totalne kupy gruzu, więc postanowiłem wrócić do korzeni i poszukać horneta, bo następne 'ładne' sporty były po 300-500km od mojego miejsca zamieszkania. Znalazłem horneta z 2012 pod Kielcami, byłem oglądać, jazdy próbne i w sumie na 70% miałem go brać, ale jeszcze NIE, bo warto porównać z innymi.
Siadam popołudniu na OLX, a tam dziwnym trafem w ogłoszeniach działu SZOSOWO - TURYSTYCZNE stoi dodany GSX-R. Świeże ogłoszenie z nocy. Bez zastanowienia telefon i ustalenie oględzin na wieczór tego samego dnia. Na zdjęciach wyglądał na oryginał (poza boczkami błotnika przód) i ogólnie w porównaniu do innych wyglądał co najmniej zadowalająco. Po zajechaniu na miejsce okazało się, że jest to stan prawie salonowy, lakier, kanapy, plastiki, wszystko jak spod koca wyjęte. Silnik ideał, cichy, równy, reagujący na każdy ruch manetką błyskawicznie. Po oględzinach dogadałem cenę, jazda próbna, zapłaciłem hajsy i wróciłem nim do domu na kołach. Od dnia 26.06 jestem posiadaczem tego cudeńka.
Sprawdziło się powiedzenie znajomych, że na okazję trzeba czekać i WARTO czekać.
A teraz kilka ciekawostek:
- jestem 2 właścicielem w PL
- motocykl w PL używany sporadycznie od marca 13 roku, ze względu na ciągłą pracę za granicą poprzedniego właściciela
- kupiony z przebiegiem 10 870 km, niestety bez książki, ale po stanie motocykla można uwierzytelnić stan vs cyferki
- motocykl miał przednią oponę fabryczną z 2008 roku
- dostałem nakładkę na siedzenie pasażera w komplecie
- boczki błotnika przód ktoś sprofanował czarnym sprejem, prawdopodobnie zakryć rysy, albo nie wiem co
- napęd, klocki przód + tył jeszcze fabryczne
- krótkie światła na ksenonie
Dodatkowo w motocyklu:
- założona była nowa końcówka wydechu Akrapovic GP, jest do dziś - pięknie się wybarwiła, wydech nie do podje*ania, nikt nie lubi za mną jeździć, słychać z 4km ale po założeniu DB kilera mruczy jak należy.
- manetki Harrisa modelowe GSX-R
- crashe pod kolor
- ciężarki kierownicy pod kolor
- 2x tankpad - na korku i baku
- przy przebiegu 11 200km zalałem nowy olej - Motul 7100 + nowy filtr oleju
- łańcuch smarowany bel-rayem super clean
- w sierpniu założyłem nowy komplet opon Pilot Power 2CT
Z przygód których nikomu nie życzę:
- mama nieuważnie wyjeżdżając z garażu autem uderzyła w gixera i przewrócił go na kostkę - porysował się zadupek
- uciekając przed uderzeniem w auto, które bez migacza zaczęło skręcać w lewo, na dohamowaniu zaliczyłem glebe na poboczu, na szczęście przy prędkości 10-20 km/h - ucierpiała owiewka przód, tył i dolny karter - rysy, crash pomimo miękkiego pobocza spełnił swoje zadanie
- kamerą zamocowaną na szczęce porysowałem sobie wyświetlacz, przez nieuwagę, kask zawsze na nakładce w stronę szybki kładłem
Motocykl przerejestrowałem i cieszyłem się jak dziecko nową zabawką. Zrobiłem nim w 3 miesiące ponad 8000 kilometrów. Nie dołożyłem złotówki na dodatkowe naprawy. Nigdy w życiu nie powiedziałbym, że będę tak zadowolony z tego GSX-Ra. Motocykl ciężki, ale niesamowicie pewny i stabilny w zakrętach. Przez cały okres mojego użytkowania, aż po dziś dzień nie zawiódł mnie ani razu, byłem nim w środku nocy w Warszawie, robiłem codziennie po 50-200km, parady weselne przy + 35^C w wakacje i wszystko bez najmniejszego problemu. Używany 100% zgodnie z przeznaczeniem.
Wrzucam zdjęcia poglądowe, ponieważ aktualnie motocykl przechodzi zmiany przed sezonem 2016!
W planach mam założyć swój kanał na JUTUBACH, sezon 2015 przejeździłem z kamerą na kasku, mam ~250GB nagrań w HD.
+ bonus:
Postaram się w miarę aktualizować temat! Pozdro