Forum Suzuki GSX-R

Odważny projekt, trzymam kciuki

Wczorajszy dzień był tym na który czekałem , wraz z kumplem pojechaliśmy po moto 2.5 h w jedną stronę . Zaczęło się w porządku mało ludzi na miejscu i myśleliśmy że uwiniemy się szybko. Boże jak ja się myliłem ...
Na miejscu po załatwieni formalności czekamy przy aucie na moto by go przywieźli a tu niespodzianka idzie do nas koleś i robi nam jazdę ze jesteśmy nieodpowiedzialni i ze to niemożliwe , niewykonalne żeby załadować moto do kombi .
Ja już się gotuje bo nic nie spałem poprzedniej nocy (bylem z synem w szpitalu bo miał gorączkę) a ten tu mi z pierdołami wyskakuje.
Pokazuje mu przygotowane auto , a on na to ze nie może mi pozwolić załadować motoru manualnie na auto i koniec dyskusji. Wkurwiony jak mało kiedy mowie mu OK wiec ja to załaduje do kogoś innego i za bramą go przeładuje.
W tej samej chwili wjeżdża laweta wiec idę do kolesia i tłumaczę mu co i jak ze nie chcą mi pozwolić załadować moto a koleś na to (Największy napakowany czarny jakiego widziałem) "ok stary nie przejmuj się i ląduj mi to na auto bo tu same kutasy pracują" i wpadamy w śmiech . Kolo taki spoko ze zakłada rękawice i pomaga nam włożyć moto do auta (zajęło nam to 2 minuty) reszta Walijczyków oraz ten co mówił ze niemożliwe jest załadować moto do kombi oczy wybałusza heheheh .

Po tym wszystkim wracamy do domu kolejne 3h bo korki jak cholera. Z całego tego zamieszania i tego ze czołem się jak gówno( juz wtedy 39 stopni ) zrobiłem tylko jedno zdjęcie jak już dojechaliśmy do domu . Dzisiaj bądź jutro postaram się zrobić zdjęcia ramy z każdej strony ale pierw zakupy etc .

Heh, moto w kombi to nie problem. Dwóch łepków przyjechało po moja r6 900 km astra hatchback z 95 roku. Z baku jeszcze lekko paliwo leciało, więc mieli opary przez całą drogę zapewnione. Dla nich szacunek

Qubis akurat ja swoją k1 kupowałem z wieloma widocznymi wadami Igła to nie była, oczywiście rzeczy takie jak lagi, rama, silnik w dobrym stanie ale przyjebać się to wielu rzeczy można było, ale po to jest cena żeby z niej zjechać, albo się z kimś dogadasz albo nie:P I fajnie, że widzi się rzeczy, które można potem naprawić/ poprawić bo dla mnie to jest większa frajda niż kupić coś już gotowego "naszykowanego" No w tym przypadku akurat biorąc pod uwagę kwestię opłacalności to nie ma żadnego sensu, można by powiedzieć, że to jakby sobie pierdolnąć kulkę w łep:P Ale odrzućmy kwestię ekonomiczną, załóżmy, że kolega ma w chuj pieniędzy i to, że motor nie zostawia 3 śladów to czemu nie:P Zdjęcie tego motoru przed i po może wywołać pewną kontrowersję heh:P No, ale może być ciekawie Poniżej wstawiam kolegi Thundercata z 98 roku przed i po I powiedźcie mi, że fajnie na to się nie patrzy:P Wiadomo, że thunder był cały ale sam fakt ile można samemu w fajny sposób zrobić, oczywiście jeśli będzie to potem bezpieczne A typowy mirek robi to tylko po to aby to opierdolić z największym zyskiem No i tak jak mówisz qubis w pewnym sensie robi to z pasją

Dzisiaj miałem chwilę by sprawdzić dokładniej ramę i z tego co na chwile obecna wszystko wygląda ok ale to dopiero będzie wiadomo gdy rama będzie wyjęta.
Poniżej dodaje zdjęcia (ostatnie ukazuje najbardziej uszkodzone el. ramy). Kolejne dni moto nie będzie nietykane ze względu na to że nie mam w garażu miejsca i muszę wszystko uporządkować by było gdzie składować części, gdy tylko zacznę na bieżąco będę dodawał zdjęcia z tego co robię.
Pozdrawiam Gizmo

Panowie nad czym tu się rozczulac pewnie większa połowa motocykli sprzedawanych w Polsce tak wyglądała zobaczcie na internet co zworzą z Niemcowni albo z francji to żeby tylko tak wygladały. Chłopak ma trochę roboty ale jak motorownia i rama są ok to jest do odbudowy bez problemu i obstawiam że jeżeli dobrze poszuka części w fajnym stanie to motocykl wyniesie go nagotowo tyle co teoretycznie cały tylko że będzie miał pewna maszynę i zrobiona na lalkę, a nie polepiony i poskładany przez handlarza żeby tylko kasiorke przyczepac, i do którego trzeba będzie dołożyć 2albo 3 tysie żeby to jakoś wyglądało. Powodzenia lubię takie projekty

E tam rama tak źle nie wygląda, ciekawe ile osób z forum ma motocykle które były w takim lub gorszym stanie przed naprawą i cieszą się ze mają perełki bezwypadkowe
Felga pękła więc bardzo ciekawi mnie faktyczny stan tych lag oraz czy kąt główki ramy nie został od tego zmieniony.
Daj znać po sprawdzeniu geometrii ramy oraz ile to tam kosztuję

Co do kosztu sprawdzenia ramy to 108 funta za sprawdzenie a 72 funty za każdą godzinę naprawy (pomiędzy 2-4h zajmuje im naprawa). Teraz muszę wszystko rozebrać czekam teraz na listę części jakie mam zostawić i na date kiedy maja wolny termin w styczniu .

A co jest z rama, ze wymaga naprawy?

chyba chodzi o to ze jak cos bedzie z nia nie tak to za kazda godzine ewntualnej naprawy tyle i tyle

Też składałem niedawno swój motocykl, nie ma nic lepszego jak zrobić coś samemu Zapowiada się ciekawie będę zaglądać i życzę powodzenia!

widac fabryczne wzmocnienie ramy wklejone od spodu więc może jednak to coś daje ...

Ostatnie dni upłynęły głównie na sprzątaniu garażu oraz pierwszych częściach zdemontowanych z moto(Bak i przednia felga) i sprawdzeniu co z nich można wykorzystać oraz na małym prezencie od żonki bym się nie musiał męczyć .

Kiedy pomiar ramy?