Przy hamowaniu miałem drgania na kierownicy, całe zawieszenie pracowało wtedy tak impulsywnie. Okazało się że jedna z przednich tarcz hamulcowych była lekko krzywa. Nie zastanawiałem się zbyt długo i zamówiłem nowy komplet tarcz i klocków. Po złożeniu okazało się że za wiele nie pomogło
Wziąłem się wtedy za zaciski hamulcowe i okazało się że niektóre tłoczki były lekko zapieczone i nie pracowały równo. Co ciekawe nie było tego w ogolę widać po zużyciu starych klocków. Rozebrałem wszystko, wyczyściłem, po złożeniu śmiga aż miło. Nie wymieniałem uszczelniaczy, stare wyglądały całkiem ok.
Dodatkowo miałem mniejsze lub większe problemy z elektryką, pomogło "przepsikanie" wszystkich wtyczek "kontaktem"
Sprawdziłem łożysko główki ramy i dociągnąłem je według "haynes serwice & repair maual"
Sprawdziłem luzy na tylnym wahaczu, wszystko ok.
Łożyska w kołach ok, żadnych luzów.
Wyczyściłem filtr paliwa i wyczyściłem zbiornik. Ale przyznam szczerze że wyglądało to naprawdę dobrze po tylu latach.
Jakiś problem był z gaśnięciem motocykla przy zmianie biegów, okazało się że czujnik stopki nie był dociskany przez stopkę poprawnie.
W nadchodzącym tygodniu wymieniam olej w lagach wraz z uszczelniaczami.
Na 11 maja jestem umówiony na regulację luzów zaworowych i synchronizację przepustnic koszt 300€
Zamówiłem sobie przeźroczystą szybę bo przez tą co mam nic nie widać, a przy większych prędkościach fajnie byłoby się schować głębiej. Żeby to był "smoke" to ok ale moja jest po prostu czarna jak szybka do spawania.
W planach jeszcze wymiana tylnej opony która pomału się kończy.
To byłoby chyba na tyle jeśli chodzi o aspekty techniczne. Motocykl prawie doprowadzony do ideału