Forum Suzuki GSX-R

sory nie mogłem się powstrzymać [/quote]

na zartach znam się doskonale, natomiast ty jeśli nie możesz powstrzymać, to weź coś na wstrzymanie, a patologia itd to tak przy okazji - ogółem. Ale chyba sie na żartach nie znasz..

To rozwiaze Wasze kolejne sztuczne problemy:

http://www.4ride.pl/bagaz-i-akcesoria/a ... azera.html

Joł!

A ja bym polecił jeszcze

ja swoją kobietkę tak wyszkoliłem że jeździ się prawie tak samo jak w pojedynke. trzeba dać kilka rad na temat hamowania, przyspieszania, i jazdy w zakrętach i jeździ się normalnie. a jak bierzesz jakaś pierwsza lepszą spod klubu która nigdy nie jeździła to nie ma co sie dziwić że jeździ się ciężko. no i oczywiście troche odwagi, bo jak przy każdym dodaniu gazu klepie w plecy to tez nie ma sensu, musi pojąć że jazda motocyklem wygląda troche inaczej

ja nie latam dlatego, że jak obiecuje, że będzie spokojnie to po 50km zapominam o tym co jej wcześniej obiecałem
Generalnie zawsze z kimś jeździło mi się oki ale po prostu jakaś taka myśl, że wolę być sam odpowiedzialny za siebie jednak wygrywa...

ToMsOn pisze:ja nie latam dlatego, że jak obiecuje, że będzie spokojnie to po 50km zapominam o tym co jej wcześniej obiecałem
Generalnie zawsze z kimś jeździło mi się oki ale po prostu jakaś taka myśl, że wolę być sam odpowiedzialny za siebie jednak wygrywa...

Ty gościu, ponoć na nic czasu nie masz z od dwóch dni siedzisz na forum

przecież wróciłem siedzę nawet w robocie a że nie mam czasu to wiesz bawię się w "mechanika"

odpicowałem sobie szafkę narzędziową na wzór "bumblebee"


a tu szykuje kolektorki do drugiej niuni