Forum Suzuki GSX-R

Na dodatek trzeba uważać na "żartownisi", którzy w ramach nudy, gdy stoją w korku, potrafią specjalnie uchylać drzwi żeby "postraszyć" jadących środkiem motocyklistów. Sam miałem dwa takie przypadki, gdzie gówniarz widział mnie w lusterku i szybko uchylał i przymykał drzwi przed moim nosem śmiejąc się z rodziabioną gębą przez szybę. Raz miałem przypadek, że gość, dojeżdżając do ostatniego auta stojącego w korku i widząc mnie, że ustawiam się na środek, specjalnie dynamicznym ruchem kierownicy, 2, może 3 razy straszył mnie zajeżdżaniem drogi, po czym śmiał się - podejrzewam, że z własnej głupoty. To są na szczęście sytuacje, które można policzyć na palcach, natomiast ogrom ludu faktycznie jest dobrze nastawionych na współpracę na drodze i czasem się zdarzy, że stojąc w korku można jeszcze przez szybę z kierowcą pogadać i się pośmiać (ostatnio pośmiałem się z kierowcą autobusu miejskiego, który obok mnie zatrzymał się na światłach)

I tak koleś miał niezłego fuksa że tylko tyle no i nie oszukujmy się sam sobie jest winien tej sytuacji tym bardziej właśnie dojeżdżając do takich miejsc gdzie inni włączają się do ruchu

macias pisze:Nigdy mnie coś takiego nie spotkało, ale za takie "żarty" pourywałbym lusterka śmiejąc się z równie rozdziawioną gębą...

Dokładnie zrobiłbym to samo.

Akcja od 2:10...

widać, że najbardziej ogarnięty to ten kamerzysta, reszta stoi i się gapi
i jeszcze jedno, czy przypadkiem ogon tego moto nie trafił dokładnie między nogi ridera?? (2:33) musiało boleć :/

Moim zdaniem w brzuch dostał ;D Już byś chciała, żeby w jajca oberwał

sarah5 "głodnemu chleb na myśli"
Szkoda jedynie kumpla (tak przypuszczam że kumpel) co za nim leciał

a swoja droga latanie na gumie na tak zasyfionej ulicy jesli to wogole mozna nazwac ulica gdzie sa progi zwalniajace to jakis brak wyobrazni troche

Salto dobre takie pajacowanie w grupie jak ktoś naprawdę nie ogarnia i lecą jak domino... Ciekawe jak to się później chłopaki dogadali bo mimo wszystko ten drugi jakby nie patrzyć nie zachował bezpieczniej odległości

ToMsOn pisze: ten drugi jakby nie patrzyć nie zachował bezpieczniej odległości

To my w łikend co pisiąt metrów będziemy jechać?

ej ej ej, ja wcale bym nie chciała żeby którykolwiek facet dostał w ten sposób i w to miejsce (chociaż niektórym by się należało, ale to nie temat tutaj), w końcu, kochani faceci, gdyby nie wy to i nas by nie było
koniec OT

tydzien temu tamtedy jechalem generalnie niewiem jak on to zrobil ....
http://tvnwarszawa.tvn24.pl/ulice,news, ... 68154.html

a nikt nie pomyślał że zejście z gumy mogło pójść nie po jego myśli albo jakiś inny trik? długa prosta więc mógł próbować czegoś nowego, a że drzewa w naszym kraju praktycznie na drodze rosną to i mamy takie skutki

mogło też mu coś wybiec na drogę, lub auto z naprzeciwka zjeżdżało na jego pas, a on odbił przyczyn mogło być wiele. szkoda chłopaka.

No szkoda ale teraz to możemy pogdybać co tam się zdarzyło a tego już nikt się nie dowie, czy opona strzeliła, czy coś wyskoczyło na jezdnie, czy też zawinił jeździec