Strona 1 z 2

Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kariery

: 4 maja 2017, o 20:10
autor: Pawlus
Witam wszystkich po całkiem długiej (9 miesięcy?) przerwie w aktywności na form. Niestety sprawy pokomplikowały się na tyle, że byłem w stanie jedynie tu zajrzeć (i to już było coś pozytywnego), natomiast napisanie czegokolwiek na klawiaturze do dziś jest dla mnie problemem. Dlatego nie będę się mocno rozpisywał - miałem wypadek w połowie sierpnia zeszłego roku. Wymuszenie pierwszeństwa, ja jechałem na wprost, typ postanowił mnie nie zobaczyć i skręcić na posesję. Wg. biegłego miałem 7m i ok 1sek czasu żeby zareagować i wyhamować - ja osobiście nie pamiętam niczego z tego wypadku, ostatnie co pamiętam z tego dnia to jak ubierałem kombi przed wyjazdem. W całej swojej karierze miałem już masę sytuacji gdzie ktoś zachował się nie fair itp. ale zawsze miałem możliwość reakcji i uniknięcia lipy, natomiast tutaj gość po prostu nie dał mi szans. Obrażenia to złamana większość żeber po lewej stronie, jedno z nich przebiło płuco, w związku z czym miałem robiony po pewnym czasie drenaż opłucnej i zlano 700ml wody, dodatkowo złamany lewy obojczyk (zespolony płytką tytanową), złamana łopatka, złamane wyrostki kolczyste w kręgach szyjnych (1,5 miesiąca w kołnierzu), złamanie nasady prawej piszczeli i wyniosłości międzykłykciowej (miałem robioną artroskopie kolana, zespolono to śrubą tytanową + wycięto i przyszyto część łąkotki i wstawiono 5 jakichś drucików), dodatkowo jakieś złamania twarzoczaszki, szczęki oczodołu itp. no i najgorsze - przerwanie ciągłości górnej części lewego splotu ramiennego. Mówiąc w skrócie, nie mogę podnieść lewej ręki ani zgiąć jej w łokciu w wyniku uszkodzenia nerwów, na szczęście palce i nadgarstek jako tako działają. W styczniu miałem robioną rekonstrukcję splotu z autoprzeszczepem nerwu łydkowego (nie mam teraz czucia na zewnętrznej części łydki i stopy ale coś za coś), nerw regeneruje się ok 1mm na dobę a musi przebyć drogę od szyi do łokcia, więc trochę to może potrwać ale grunt że jest nadzieja że może jeszcze kiedyś będę ruszał ręką. Na pewno nie będzie już taka jak wcześniej ale oby cokolwiek się poprawiło. Jeśli chodzi o nogę to miałem ją w ortezie przez 1,5 miesiąca, nie mogłem jej za bardzo zginać ze względu na łąkotkę, po zdjęciu ortezy noga była prawie sztywna (może 15 st zgięcia w kolanie), w pół roku udało mi się osiągnąć 120 st. zgięcia i jeszcze dużo pracy przede mną. Generalnie nie piszę tego by się nad sobą użalać bo nie o to tu chodzi, chcę tylko dać znać znać że żyję i wpłynąć na wyobraźnię innych jak można się wyoutować z gry, nie mając za bardzo na nic wpływu. Nie napiszę wam "uważajcie na siebie" bo za dużo to nie da w takiej sytuacji - po prostu życzę każdemu z was z osobna by nie trafił nigdy na swojej drodze na takiego mistrza kierownicy na jakiego ja trafiłem. Ja mam przed sobą jeszcze bardzo długą rehabilitację i nadzieję że coś się w ogóle poprawi, jeśli wrócę na moto to najwcześniej za kilka lat jednak na razie o tym nie myślę bo nie chcę sobie robić nadziei. Na Gixa tylko spojrzałem, po zdjęciach wygląda na do zrobienia, jednak patrząc na żywo to nie wiem do końca czy rama jest prosta więc od tego będzie zależeć jego ew. reanimacja w przyszłości. Na razie to jednak odległy temat bo najpierw ja muszę dojść do siebie a sporo jeszcze z tym pracy, no i oby było mi w ogóle dane. Jakby ktoś chciał pooglądać to wrzucam linki do artykułów z wypadku:

http://gazeta-olawa.pl/na-sygnale/51605 ... -osobowka/
http://www.olawa24.pl/pl/article/13285/ ... m-osobowym

PS, fajnie że w ogóle mogłem to napisać i z tego się cieszę, no bo w sumie detale i mogłoby mnie tu już nie być. LWG przynajmniej wirtualne, bo na żywo na razie nie do wykonania dla mnie.

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 4 maja 2017, o 21:51
autor: DAVIDK7
Historia niesamowita, masz szczęście w nieszczęściu że żyjesz i jako tako do zdrowia wrócisz. Życzymy ZDROWIA ! ! !

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 4 maja 2017, o 22:22
autor: matix19
masakra jakaś, aż się odechciewa jeździć po drogach. Zdrowiej szybko

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 4 maja 2017, o 22:54
autor: kaczan
Odwoluj sie od opinii tego "bieglego specjalisty" i nie daj sobie wcisnac nawet wspolwiny, wez dobrego prawnika, a jak nie znasz zadnego to odezwij sie na priv i dam Ci namiar. Ze zdrowiem dojdziesz do siebie, wazny jest upor, dobry rehabilitant i kumaty lekarz a nie konowal z wymęczoną "tróją" w dyplomie. Na pocieszenie powiem ze ludzie zbieraja sie po jeszcze gorszych wypadkach. Sie chlopie nie poddawaj.

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 4 maja 2017, o 22:56
autor: Dgrfst
Muszę zamontować dodatkowe światła
Obrazek
Żeby nikt nie pierdolił, że "nie widział"

Zdrowia

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 4 maja 2017, o 23:04
autor: mirekm71
Wyrazy wspolczucia kolego i zycze szybkiego powrotu do zdrowia. Dobre ostrzezenie, ja juz prawie nie jezdze po drogach publicznych. Strach.

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 01:10
autor: KubusK
jak czytam takie posty odechciewa mi się jeździć...
bije się z myślami o sprzedaniu moto i kupieniu czegoś na tor, wiem wiem tam też są niebezpieczeństwa ale jednak nie ma kogoś kto wymusi pierwszeństwo puszką...

Zdrowiej zdrowiej kolego!!! oby wszystko już się układało po Twojej myśli.

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 06:35
autor: pieterr
Jak we wrześniu bylem świadkiem wypadku motocyklisty, widziałem jak sie męczył to straciłem zapał do jazdy i dopiero w zeszły weekend wyjechałem. Nie mam zamiaru rezygnować z moto ale ostatnio przerzuciłem sie na rower i nie narzekam

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 07:38
autor: mennoc
Bo jak u nas za flaszke mozna dostac badania lekarskie i przeglad, to pozniej jezdza takie niedowidzace bomby zegarowe... Stary, zdrowia i motywacji, jest o co walczyc!

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 11:30
autor: Pawlus
kaczan, opinia biegłego jest dla mnie korzystna więc nie ma potrzeby się odwoływać. Wina typa z puszki jest już przyklepana, dostał rok w zawiasach na dwa lata plus jakieś śmieszne pieniądze ma mi wypłacić. Napisałem o tej sekundzie i 7 metrach by zobrazować w jakiej sytuacji znalazłem się na drodze - ja tak jak mówię nic nie pamiętam ale jestem skłonny uwierzyć, że tak właśnie było. Na całe szczęście przy tej posesji na którą gość zmierzał (należy ponoć do jakiegoś jego znajomego) jest monitoring i typ sam dał film z monitoringu policji bo mu się wydawało, że tam widać że jadę "bardzo szybko". Typ stwierdził, że nie widział mnie bo musiałem zapieprzać i wyskoczyć zza zakrętu (który jest 200-300 metrów od miejsca zdarzenia...). Biegły stwierdził, że żeby było tak jak ten gościu opowiada musiałbym jechać ok 400 km/h ;) A ja nawet piec miałem nierozgrzany bo może kilometr lub dwa ujechałem. Dobrze że powołali biegłego bo jak widać typ chciał jeszcze bezczelnie przerzucić część winy na mnie. Do rehabilitacji nie brakuje mi motywacji, bo w sumie już dużo osiągnąłem, potrafię normalnie chodzić i w zasadzie przy niczym nie trzeba mi pomagać, tylko niestety ta ręka... wiem, że jest szansa i każdy mi mówi młody jesteś to się wyliżesz, nie z takich rzeczy ludzie wychodzili ale tutaj niestety trzeba dużo czasu i cierpliwości bo układ nerwowy ma słabą zdolność do regeneracji, a ja jakby nie patrzeć ręki od 9 miechów nie podniosłem i to takie mieszane uczucia w człowieku budzi. No ale nic, teraz przede wszystkim czas jest dla mnie lekarstwem.

: 5 maja 2017, o 11:45
autor: David
Dają chwilę do namysłu takie historie... a nieraz samemu się proszę o nieszczęście. Zdrowiej jak najszybciej i dobrze że skończyło się jak się skończyło. Powodzenia w rehabilitacji:)

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 12:50
autor: kwas
Pawlus pisze:kaczan, opinia biegłego jest dla mnie korzystna więc nie ma potrzeby się odwoływać. Wina typa z puszki jest już przyklepana, dostał rok w zawiasach na dwa lata plus jakieś śmieszne pieniądze ma mi wypłacić. Napisałem o tej sekundzie i 7 metrach by zobrazować w jakiej sytuacji znalazłem się na drodze - ja tak jak mówię nic nie pamiętam ale jestem skłonny uwierzyć, że tak właśnie było. Na całe szczęście przy tej posesji na którą gość zmierzał (należy ponoć do jakiegoś jego znajomego) jest monitoring i typ sam dał film z monitoringu policji bo mu się wydawało, że tam widać że jadę "bardzo szybko". Typ stwierdził, że nie widział mnie bo musiałem zapieprzać i wyskoczyć zza zakrętu (który jest 200-300 metrów od miejsca zdarzenia...). Biegły stwierdził, że żeby było tak jak ten gościu opowiada musiałbym jechać ok 400 km/h ;) A ja nawet piec miałem nierozgrzany bo może kilometr lub dwa ujechałem. Dobrze że powołali biegłego bo jak widać typ chciał jeszcze bezczelnie przerzucić część winy na mnie. Do rehabilitacji nie brakuje mi motywacji, bo w sumie już dużo osiągnąłem, potrafię normalnie chodzić i w zasadzie przy niczym nie trzeba mi pomagać, tylko niestety ta ręka... wiem, że jest szansa i każdy mi mówi młody jesteś to się wyliżesz, nie z takich rzeczy ludzie wychodzili ale tutaj niestety trzeba dużo czasu i cierpliwości bo układ nerwowy ma słabą zdolność do regeneracji, a ja jakby nie patrzeć ręki od 9 miechów nie podniosłem i to takie mieszane uczucia w człowieku budzi. No ale nic, teraz przede wszystkim czas jest dla mnie lekarstwem.

bierz i tak prawnika i wyciągnij kasę na jak najlepsze leczenie itd. ja bym tego tak nie zostawil tylko jeszcze próbował ugarać jak najwiecej dla siebie bo powrót do zdrowia i straty jakie poniosłeś są ogromne.

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 13:25
autor: dziurekk
Zdrowia i wytrwałości w powrocie do sprawności.

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 13:49
autor: Pawlus
kwas pisze: bierz i tak prawnika i wyciągnij kasę na jak najlepsze leczenie itd. ja bym tego tak nie zostawil tylko jeszcze próbował ugarać jak najwiecej dla siebie bo powrót do zdrowia i straty jakie poniosłeś są ogromne.
Spoko, ja tego właśnie nie zostawiam i mam już firmę która zajmuje się ściąganiem odszkodowania z TU.

Re: Mój przedwczesny koniec sezonu 2016 i być może całej kar

: 5 maja 2017, o 16:04
autor: saj234
Stary wiem co przezywasz jesli chodzi o reke bo ja mam to samo tyle ze z prawa. U mnie w lipcu minal 4 lata a reka nadal nie ruszam i jej nie czuje :( Za tydzien jade do niemiec na przeszczepy miesni oraz nerwu. Ja sie juz nauczylem z tym zyc bo ciezko mowic o pogodzeniu sie z niedowladna reka. Trzymam mocno kciuki za powrot do zdrowia.
P.S. Pamietaj ze na zlot do Tomsona zawsze mozesz wpasc. Tam gofer rano ogarnia sniadania i sluzy pomocą :D
Napisz w którym szpitalu miales przeszczep i jaki lekarz sie Toba zajmowal. Moze byc na pw. LWG