Heheheh w sumie to nie lubię rozbierać jak nie trzeba. Silnika w DRZ nienaruszalne np.
Ale w brudasach zawsze sie coś usyfi, pęknie, zardzewieje. Silnik musiałem wyjąc bo musze zrobic oprócz wymiany tłoka serwis rozrusznika i sprężynkę coli bo poprzednik zerwał gwint od olejowego korka ...
A jak obejrzałem dokładniej to mi wyszło:
Malowanie ramy. Tzn zwalczenie rudej spod osłon. Żadnego wiejskiego tjuningu, normalnie antykorozyjnie pędzlem
Prostowanie chłodnic, znaczy radiatorow, nowy płyn.
Wyprostowałem podnóżki, o mało nie połamałem imadła.
Wróci chyba jednak boczna nóżka, czyli wywiercenie urwanej śruby, nowa i nowe oringi.
Wymiana półek i dolnego łożyska bo po sąsiedzkim przywalenia coś niehalo.
Malowanie plastikow bo sie zdarły ... tym razem jakiś lepszy lakier do plastikow.
Wahacz wyglada dobrze
Prowadnica łańcucha sie kończy
Świeca
Zeszlifowalem ostre krawędzie dźwigni
PDS wyglada ok
Wahacz o dziwo ok
Filterek paliwa
Odkamienilem rurę
Wymiana tarczy przedniej
Zrobiłem wyłącznik świateł, płyny w hamulcach i sprzęgle
Wymieniłem poszycie kanapy na szpanerskie jakies kupione zeszła zima na wyprzedaży za 50pln
No i planowany tłok, zawory i rozrusznik.
To jednak juz wyczynowa maszyna wiec żywotność ma w godzinach. A jak zrobię wszystko to będzie na sezon dwa spokój święty. Poza tym poprzednik szedł w półśrodki typu zamienniki i duzo silikonu. Musze to doprowadzić do ładu.