Forum Suzuki GSX-R

Cześć,
jakiś miesiąc temu usmażył mi się regulator napięcia w GSXR k7 750, wywaliło bezpiecznik główny. Wymieniłem regulator na jakiś z alledrogo (nie przekładałem w inne miejsce, został w standardowym). No i pare krótkich przejażdżek zrobiłem, nie było problemów.

Dziś zrobiłem 50km i zgasiłem go kilka razy, tak z 3 i okazało się, że akumulator się rozładował. Czy to możliwe że taki badziewny regulator, czy rozbierać pokrywę alternatora?
A może jakoś zmierzyć napięcie miedzyfazowe, ale nie wiem jaki powinno być nominalnie.

Może być usmażony alternatora przez regulator. Jakby sprawdziły się moje przypuszczenia mam za 299zł uzwojenia do takiego gixa z gwarancją to pisz priv

Wydaje mi się że stator jest w porządku:
Napięcia międzyfazowe to na idle 22v na obu, i około 70v przy 5k obrotów.wydaje się być sprawny prawda?

Wykręciłeś go do końca? Najczęściej przykopcone są zwoje z drugiej strony

napięcia wyglądają na ok

Rozkręciłem, z drugiej strony też wyglądało w porządku...

Założyłem nowy regulator tym razem markowy. I po 200km padł, i to w drugą strone. Podaje za wysokie napięcie 16-17v na idle. Akumulator sie zagotował i spuchł...

Dopiero teraz sobie przypomniałem że ten akumulator jak go wyciągałem to potargała mi się zrywka i wypadł tak z wysokości 1m.