Silne drgania w okolicach obr. 6 - 8 tyś.
: 25 lip 2016, o 12:58
Witam
Mam niemałą zagwozdkę z moją "szaloną manetą" Chodzi o Gix`a 1000 K6
Otóż ostatnio wdały mi się we znaki podczas jazdy ostre drgania, najsilniej są odczuwane przy 6 - 8 tyś obrotów, najbardziej jak odpuszczę manetę.
Drży kierownica, podnóżki, nawet bak mi gilgota uda, a i siedzenie jajec nie oszczędza, ogólnie kiedyś tego nie było.
Gix`a mam od marca i zrobiłem już nim w tym sezonie 3 tysiące, do ok 2,9 tyś wszystko ok, teraz zaczęło tak drżeć.
Usterki nadwozia odpadają, bo jak jadę i wcisnę sprzęgło, wszystko chodzi jak powinno, żadnych drgań.
Napęd też odpada bo drgania występują też na postoju
W silniku wszystko chodzi ok, przynajmniej tak się wydaję, nic nie wali, szarpie itp., żadnych niepowołanych dźwięków.
Sprawdzałem już kosz sprzęgłowy, wygląda jak nówka więc to chyba nie on, nic nie lata w nim itp.
Pokrywa alternatora też zdjęta i tam też wszystko ok.
Olej spuszczony, była kilka drobinek metalu, ale to tyle co zawsze przy wymianie oleju.
Śruby od silnika posprawdzane, świece wymienione.
Dalej to samo.
Przymierzam się do regulacji zaworów, może to coś da. Moto ma przejechane 30 tyś. km.
Dodam, że raczej traktuję go delikatnie, żadnych torów i jazdy na kole.
Jakieś inne pomysły ktoś posiada co to może być ?
Pozdrawiam
Mam niemałą zagwozdkę z moją "szaloną manetą" Chodzi o Gix`a 1000 K6
Otóż ostatnio wdały mi się we znaki podczas jazdy ostre drgania, najsilniej są odczuwane przy 6 - 8 tyś obrotów, najbardziej jak odpuszczę manetę.
Drży kierownica, podnóżki, nawet bak mi gilgota uda, a i siedzenie jajec nie oszczędza, ogólnie kiedyś tego nie było.
Gix`a mam od marca i zrobiłem już nim w tym sezonie 3 tysiące, do ok 2,9 tyś wszystko ok, teraz zaczęło tak drżeć.
Usterki nadwozia odpadają, bo jak jadę i wcisnę sprzęgło, wszystko chodzi jak powinno, żadnych drgań.
Napęd też odpada bo drgania występują też na postoju
W silniku wszystko chodzi ok, przynajmniej tak się wydaję, nic nie wali, szarpie itp., żadnych niepowołanych dźwięków.
Sprawdzałem już kosz sprzęgłowy, wygląda jak nówka więc to chyba nie on, nic nie lata w nim itp.
Pokrywa alternatora też zdjęta i tam też wszystko ok.
Olej spuszczony, była kilka drobinek metalu, ale to tyle co zawsze przy wymianie oleju.
Śruby od silnika posprawdzane, świece wymienione.
Dalej to samo.
Przymierzam się do regulacji zaworów, może to coś da. Moto ma przejechane 30 tyś. km.
Dodam, że raczej traktuję go delikatnie, żadnych torów i jazdy na kole.
Jakieś inne pomysły ktoś posiada co to może być ?
Pozdrawiam