Forum Suzuki GSX-R

Mam kłopot. Nie dawno kopiłem moto i przez zimę przygotowywałem do sezonu - GSX-R 1000 K2. W ostatnim cieplejszym dniu pojeździłem i zobaczyłem delikatne sączenie się oleju na śrubie łączącej skrzynię z blokiem na tej wypukłej części silnika (przód silnika). Pytanie brzmi czy wystarczy wyciągnąć silnik, zdjąć skrzynię i dać nową uszczelkę (silikon)...??? (serwisówkę mam) Czy jest to inny kłopot???

Mozesz zapodac zdjecie ?

Właśnie coś kurcze nie mogłem dodać... Spróbuje jeszcze raz.

Nic z tego. Wyświetla się komunikat "Przekroczono maksymalną przestrzeń na dysku zajmowaną przez załączniki."

Wrzuć na serwer zewnętrzny i dodaj linka

https://www.fotosik.pl/zdjecie/4ebfc8c194a74b3d

Z tego co pamiętam tam nie ma uszczelki a jest tylko silikon, trzeba by sprawdzić w service. A to jest wyciek spod łba śruby czy sączy się na większej powierzchni i cieknie po srubie?
Jeśli chcesz rozbierać cały piec dla tego to koszt samych uszczelek jest duży nie uwzględniając ze będzie pewnie jeszcze coś do wymiany.

Delikatne skraplanie się oleju na łbie śruby. Nie jest to jakiś duży wyciek. Po konsultacji w warsztacie mechanik stwierdził, że jest to dość dziwne miejsce na wyciek. Mam podjechać w tygodniu bo chce to obejrzeć. A tym czasem pojeżdżę jeszcze trochę i będę obserwował silnik.
Dam znać co się urodziło po wizycie w warsztacie w Szczecinie.

Znając życie to wkreci ta śrubę na kleju. Będzie spokuj i 100 zl. Dla potomnych napisz co dalej.

Uszczelki tam brak, oryginalnie na jakiejs pascie zrobione, zrob tak jak kirk mowi, wkrec srube na sylikonie i spokuj.

Problem rozwiązał się sam. Było polatane i to dobrze. Wycieku brak Dziękuję za wszystkie sugestie.

Bondik pisze:Problem rozwiązał się sam. Było polatane i to dobrze. Wycieku brak Dziękuję za wszystkie sugestie.

Wyciek pojawił się znowu. Jest niewielki stąd myślałem, że już go nie ma. Silnik wymyłem dokładnie. Wyglądał jak z fabryki. Śruby wykręciłem i były suche, ale dałem uszczelką (silikon). Jednak nic to nie dało. Obawiam się, że jest wydmuchana uszczelka/silikon silnika... Teraz pytanie czy zrobię to sam. Mam klucze, dynamometryczny też. Serwisówkę też.
Nie ukrywam, że mam wkur@#$%^&
P.S.
Poci się na wybrzuszeniu silnika, dokładnie z łączenia.

Widzę, że post umarł ale powiem tyle: w serwisie za rozpołowienie silnika wraz z jego wcześniejszym wyjęciem itd. zażądali sobie prawie 2000zł. Stwierdziłem, że z serwisówką sam sobie to ogarnę. Zastanawia mnie tylko kwestia łańcucha rozrządu, ale tam nie powinno nic się zruszyć.

Jeśli nie miałeś doczynienia z silnikami i doświadczenia w tym. hmmmm no nie wiem czy to dobry pomysł a byś zrobił to sam.