Forum Suzuki GSX-R

Witam pisze z ostrzeżeniem by nie kupować moto z ogłoszenia https://www.olx.pl/oferta/suzuki-gsx-r- ... eb470aa3c1. Byłem na miejscu sprzedający zarzeka się że to prywatne ogłoszenie lecz to typowy handlarz(auta na posesji, reszta moto pewnie w garażu). Motocykl po jakiejś konkretnej przygodzie oraz widać że to motocykl potorowy. Moto całe malowane wraz z setami. Silnik gdzie karcher doszedł wymyty gdzie nie dało się łatwo dość silnik cały zabrudzony. Tarcze hamulcowe przednie grubo poniżej minimum oraz strasznie poząbkowane jak by ktoś bez okładzin latał. Stelarz czaszy skrzywiony leci w dół z lewej strony. Po ustawieniu prosto kierownicy kolo ucieka w prawą stronę. Lewa laga zaczyna puszczać. Opony praktycznie do wymiany. Napęd jeszcze z 30%. Motocykl na pewno ma nieoryginalny przebieg. Na czaszy w miejscu naklejki alpinestars mocno odchodzi lakier który był nieudolnie położony. Wgniotka na osłonie baku tak samo nieudolnie pomalowana. Ogólnie moto po bliższym poznaniu to totalna lipa nawet nie odpalałem i nie jechałem bo geometria już na oko nie była zachowana. Handlarz odrazu ma wypisana na kolanie umowe polsko-niemiecką.

dzieki za wpis, a za te umowy na niemca to powinni "ścigać z urzędu" wszystkich tych przekrętów

ccx pisze:dzieki za wpis, a za te umowy na niemca to powinni "ścigać z urzędu" wszystkich tych przekrętów

Kolego umowa z Niemcem to normalna sprawa jest. Masz dowód i jesteś właścicielem. To Polska biurokracja uczy, ze to coś złego. Są kraje gdzie żadnych umów nie ma a samochód czy motocykl kupujesz jak pare butów. U Nas musza Cię obciążyć kilkoma podatkami i dać prace swoim pociotkom itp. Niemiec sprzedał, wymeldował i ma w dupie jaka Ty sobie umowę napiszesz.
Co do motocykla jestem w szoku bo na zdjęciach pięknie wyglada. Plastiki oryginał a stelaż krzywy? Dziwne ale cóż... Nie ma przebiegu w ogłoszeniu wiec po tarczach nie wiem? Ponad 50k?

mirekm71 pisze:

ccx pisze:dzieki za wpis, a za te umowy na niemca to powinni "ścigać z urzędu" wszystkich tych przekrętów

Kolego umowa z Niemcem to normalna sprawa jest. Masz dowód i jesteś właścicielem. To Polska biurokracja uczy, ze to coś złego. Są kraje gdzie żadnych umów nie ma a samochód czy motocykl kupujesz jak pare butów. U Nas musza Cię obciążyć kilkoma podatkami i dać prace swoim pociotkom itp. Niemiec sprzedał, wymeldował i ma w dupie jaka Ty sobie umowę napiszesz.
Co do motocykla jestem w szoku bo na zdjęciach pięknie wyglada. Plastiki oryginał a stelaż krzywy? Dziwne ale cóż... Nie ma przebiegu w ogłoszeniu wiec po tarczach nie wiem? Ponad 50k?

wcale nie do końca taka normalna bo podpisujesz kwity z kimś kogo na oczy nie widziałeś, wiesz jakie to daje pole do popisu ludziom którzy niekoniecznie maja dobre intencje? pomijam tu fakt jakiejkolwiek odpowiedzialności tego polskiego handlarza który gdy wrócisz do niego bo fura 200 metrów dalej się rozsypie to powie ci że cie pierwszy raz na oczy widzi i każde spier**

O gwarancji nie ma co mowic, to fakt. Ale sam sposob sprzedazy, masz dowod, wymeldowanie jestes wlascicielem i koniec kropka. A, ze Nasz wydz kom potrzebuje tony papierow bo kazdy czlowiek to zlodziej i kazdego trzeba inwigilowac to inna sprawa.

ccx pisze:dzieki za wpis, a za te umowy na niemca to powinni "ścigać z urzędu" wszystkich tych przekrętów

No przecież ściągają
Tylko trzeba udowodnić taki wałek. A kto ma to zrobić? Klient który jedzie i płacze żeby mu na motocyklu 3zl opuścić.. Każdy chce tanio kupić więc w tym przypadku odpadają dodatkowe koszta handlarza które i tak pokryje klient

Te moto ma grubo ponad 50k. Tarcze w gsxr wytrzymuja cos kolo 50-60k a te nie tylko byly w agonalnym stanie ale tez mialy grubos 4,7mm z czego 5mm to juz tarcza do wyrzucenia. Owiewki moze i oryginalne bo niekilejone ale niewidomo czy to z 600 czy z jakiegos innego malowania bo są całe pomalowane w wielu meijscach widac efekt skorki z pomaranczy a dotego klar schodzi bo ktos zle nalozyl. Co do umowy to nie bylo zadnej moto jest wymeldowane ale umowe handlarz sobie sam napisal oczywiscie ci tego nie powie bo on przeciez nie jest handlarzem xd

qubis pisze:

ccx pisze:dzieki za wpis, a za te umowy na niemca to powinni "ścigać z urzędu" wszystkich tych przekrętów

No przecież ściągają
Tylko trzeba udowodnić taki wałek. A kto ma to zrobić? Klient który jedzie i płacze żeby mu na motocyklu 3zl opuścić.. Każdy chce tanio kupić więc w tym przypadku odpadają dodatkowe koszta handlarza które i tak pokryje klient

no nie wierze, lekko przekoloryzowujesz z tymi 3zl ale mniejsza o to, ten sam klient by sam na siebie bata ukręcił bo tez łamie prawo zgłaszając sprawe i myślę że to to

Zresztą co tu gadać, nie ma czegoś takiego jak usprawiedliwianie handlarzy bo jawnie wprowadzają wbłąd pisząc że sprzęt jest wart wystawionej ceny a jest to złom w cenie "igły" [w ogóle co za geniusz wymyślił to słowo]

Jak złom to złom. Ale nie oczekuj że handlarz weźmie każe auto lub motocykl na siebie. To chyba nawet nie realne.
A z drugiej strony policz sobie ile byś miał dołączone to takiego sprzętu

W wlasnie powinien - handluje to niech bierze odpowiedzialnosc jak mine sprzeda. przez takie przymykanie oka szra strefa kwitnie

Ale sprawa tak wyglada, ze koles przywiozl jeden motocykl i chce go sprzedac nie przez swoja firme. Nie chce dawac gwarancji, mysle, ze zapytany o to wprost by to samo powiedzial wiec kupujacy bierze albo nie.
Nasze panstwo przestrzega przed umowami na niemca a narod sie boi i choruje na taki syndrom sztokholmski, ze to zlo bo ktos nie zaplacil podatku. Nigdy nikomu nie ukradlem zlotowki ale nie mam skrupulow wzgledem zlodziei czyli bankow i urzedu skarbowego. Oni kradna w majestacie prawa i sie narodem nie przejmuja. A jak juz wspomnialem papiery sa, moto sie podoba to brac, nie to nie i tyle.

i obyś trafił na pekniety blok a sprzedajacy pokazal ci srodkowy palec

Jak trafie to trafie. Ostatnio kupowałem samochód i tak się złożyło, ze nie zabrałem odpowiedniej ilości pieniędzy. Taka pomyłka. Zabrakło 5k, naszperalem 1,5 i co dalej? 400km od domu (Radom)? Sprzedający spisał ze mną oświadczenie, ze przeleje kasę na drugi dzień i dał mi samochód. Poinformował mnie, ze nie daje gwarancji dalej jak za bramę bo nie jest to jego samochód, on go tylko sprowadził a nawet jakby był jego to i tak nie daje gwarancji na samochód używany bo nie wie co sie może stać. Powiedziałem, ze bez względu na to co się stanie kasę przeleje i pojechałem. Szczęście auto jeździ (zauważyłem tylko, ze po nagrzaniu zawór Egr za 700 cieknie ale to mój problem, już wymienilem) ale bez względu na awarie kasę i tak bym przelał. Umowa to umowa. Jak ja sprzedaje używana rzecz to tez gwarancji nie daje. Mi chodził dobrze a jemu może wyjść korba po 20km. Trudno, jego problem, w salonie są z gwarancja.

szkoda strzepic ryja jakby to zbyszek powiedzial

Lotek pisze:szkoda strzepic ryja jakby to zbyszek powiedzial

sprzedam ci motor i dam ci gwarancje na przebieg i stan tylko jest mały problem musisz mieć 30 tysi tylko jest jeszcze jeden problem to nie gix . A jak coś będzie nie tak to dasz mi w ryj ok? Ale jak bedzie wszystko tak jak mówie a ty będziesz się targował to ja Tobie dam w ryj . Poszedłbyś na taki układ? Pytam z ciekawości