Jaguar XJ Sovereign 4.0 2000 i GMC Safari
: 7 wrz 2015, o 23:55
Witam,
Fajnie, że jest tu dział dla czterech kółek. Pokazuję więc czym cisnę na co dzień od półtora roku i mam zamiar cisnąć jeszcze kilka lat:
Rocznik okrągłe 2000, czyli silnik z najlepszego okresu dla V8 - bez nikasilu. Pojemność 4.0, bez doładowania, 290 koni. Przebieg aktualnie jakieś 143 000km. Przebieg w pełni oryginalny, auto kupiłem od pierwszej właścicielki (starsza pani, autentycznie!), żony byłego dyrektora programowego TVN. Samochód pochodzi z polskiego salonu, co jest BARDZO rzadkie wśród tych samochodów.
Lakier również w nietypowym kolorze - morska bryza metalik + czerwony pasek. Wnętrze także niespotykane - oliwkowa skóra + ciemnozielone akcenty.
Teraz auto wygląda trochę inaczej, gdyż doszły końcówki wydechu jak w XJR:
BTW. przy okazji przedstawiam statek rejsowy, który kilka miesięcy temu sprowadziliśmy z ojcem z Japonii:
GMC Safari, silnik 4.3, rocznik 1997, oryginalny przebieg 66 000 mil, w pełni fabryczny lakier. Konwersja firmy The American Road - odcięty dach, zamontowane podwyższenie (przez co auto ma wysokość 2.1m), zderzaki i progi, wycięte większe okna z tyłu, kompletnie przebudowane wnętrze z takimi smaczkami jak telewizor kineskopowy, magnetowid, odkurzacz, elektrycznie sterowane łóżko. Ale jest też gadające po japońsku radio z Hdd, kamera cofania i 18 głośników
Auto w lipcu odbyło swoją dziewiczą podróż - 6000km w dwa tygodnie, główny cel Lazurowe Wybrzeże i sprawowało się super, poza faktem, że wysiadła klima, z pompy wspomagania ciekło pół litra płynu/1000km, dyfer też zaczął cieknąć, w alpach zjarały się hamulce
Do przyszłego sezonu auto będzie naprawiane i doposażane, mamy zamiar znów ruszyć na południe, ale tym razem zabierając na przyczepie VTX 1300 i Gixxera
Kurde, miałem się nie rozpisywać, bo mało prawdopodobne, że się tu ktoś jara tak głupimi i awaryjnymi samochodami jak Jaguar czy GMC, no ale nie wyszło
Btw. jakby ktoś miał problem/szukał info o Mercedesach lub Jaguarach to chętnie pomogę, coś tam wiem
Pozdro
Fajnie, że jest tu dział dla czterech kółek. Pokazuję więc czym cisnę na co dzień od półtora roku i mam zamiar cisnąć jeszcze kilka lat:
Rocznik okrągłe 2000, czyli silnik z najlepszego okresu dla V8 - bez nikasilu. Pojemność 4.0, bez doładowania, 290 koni. Przebieg aktualnie jakieś 143 000km. Przebieg w pełni oryginalny, auto kupiłem od pierwszej właścicielki (starsza pani, autentycznie!), żony byłego dyrektora programowego TVN. Samochód pochodzi z polskiego salonu, co jest BARDZO rzadkie wśród tych samochodów.
Lakier również w nietypowym kolorze - morska bryza metalik + czerwony pasek. Wnętrze także niespotykane - oliwkowa skóra + ciemnozielone akcenty.
Teraz auto wygląda trochę inaczej, gdyż doszły końcówki wydechu jak w XJR:
BTW. przy okazji przedstawiam statek rejsowy, który kilka miesięcy temu sprowadziliśmy z ojcem z Japonii:
GMC Safari, silnik 4.3, rocznik 1997, oryginalny przebieg 66 000 mil, w pełni fabryczny lakier. Konwersja firmy The American Road - odcięty dach, zamontowane podwyższenie (przez co auto ma wysokość 2.1m), zderzaki i progi, wycięte większe okna z tyłu, kompletnie przebudowane wnętrze z takimi smaczkami jak telewizor kineskopowy, magnetowid, odkurzacz, elektrycznie sterowane łóżko. Ale jest też gadające po japońsku radio z Hdd, kamera cofania i 18 głośników
Auto w lipcu odbyło swoją dziewiczą podróż - 6000km w dwa tygodnie, główny cel Lazurowe Wybrzeże i sprawowało się super, poza faktem, że wysiadła klima, z pompy wspomagania ciekło pół litra płynu/1000km, dyfer też zaczął cieknąć, w alpach zjarały się hamulce
Do przyszłego sezonu auto będzie naprawiane i doposażane, mamy zamiar znów ruszyć na południe, ale tym razem zabierając na przyczepie VTX 1300 i Gixxera
Kurde, miałem się nie rozpisywać, bo mało prawdopodobne, że się tu ktoś jara tak głupimi i awaryjnymi samochodami jak Jaguar czy GMC, no ale nie wyszło
Btw. jakby ktoś miał problem/szukał info o Mercedesach lub Jaguarach to chętnie pomogę, coś tam wiem
Pozdro