Forum Suzuki GSX-R

Cześć,

Postanowiłem wyczyścić zębatkę atakującą w 600 L1. W tym celu zdjąłem dekielek, pod którym się ona znajduje, a co za tym idzie odkręciłem linkę sprzęgła. Po wyczyszczeniu i ponownym zamontowaniu nacisnąłem 2-3 razy sprzęgło, które nienaturalnie ciężko chodziło (na wyłączonym silniku). Zdemontowałem dekiel ponownie, odkręciłem również mechanizm od linki sprzęgła.

Nie zamontowałem niczego ponownie, lecz sprzęgło tak jakby zablokowało się we wciśniętej pozycji. Nie na klamce, lecz jakby gdzieś w samym sprzęgle przy silniku. Metalowy pręt (nie wiem jak się fachowo nazywa), który jest popychany przez mechanizm sprzęgła podczas wciskania klamki nie wygiął się, chodzi płynnie, można go bez problemu wyjąć.

Czy macie jakieś pomysły na naprawę tego samodzielnie? Może jest to błahostka i zamiast zasuwać do mechanika mogę to naprawić we własnym zakresie

Wydaje mi się, że miałem podobny problem przy K8
Tak samo czyściłem napęd i zębatkę, po złożeniu osłony zębatki, klamka sprzęgła była luźna, opór pojawiał się na samym końcu tak jak by popychacz był cały czas wciśnięty, Ściągnąłem ponownie pokrywę, wyczyściłem cały mechanizm, założyłem pokrywę i dokręciłem POŻĄDNIE śruby. Sprzęgło "wróciło"
Wydaje mi się, że za pierwszym razem nie dokręciłem wystarczająco dobrze tej osłony, bo tam raczej nie ma, żadnej filozofii. Linka porusza mechanizm ten z kolei wypycha tulejkę (1), która wpycha popychacz (2).